Renifery wyjeżdżają, cuda, cuda się zdarzają! Święty Mikołaj w drodze! Zrobiliśmy to! Mamy pełen bus prezentów. W sumie jest ich ponad 1000! Dziesiątki lub setki osób, które zaangażowały się w działanie w ramach Fabryk Świętego Mikołaja UA Future Charity spełnią marzenia dzieci, które doświadczają wojny w Ukrainie.
Święty Mikołaj w drodze. Gdzie jedzie?
Nasz reniferobus wyjedzie z Polski i mamy nadzieję, że w magicznym tempie dotrze między innymi do dzieci obrońców Azowstalu, którzy wciąż przebywają w rosyjskiej niewoli i nie mogą spędzić świąt Bożego Narodzenia ze swoimi rodzinami. Pojedziemy też do Donbasu i Charkowa oraz odwiedzimy domy dziecka i samotnej matki w kilku miejscach w Ukrainie. Rozdamy też paczki, jedzenie i środki medyczne od Ciel Solidaire i Samaritan’s Purse w Chersoniu i wioskach nieopodal linii frontu.
Wieziemy prezenty zamiast bomb! Dziękujemy za zaangażowanie i wspaniałą świąteczną atmosferę, która pozwoli choć na chwilę zapomnieć o rakietach oraz alarmach i strachu.
Partnerzy tegorocznej akcji „Mikołaj w drodze”: Punkt/Point/Пункт Łagiewnicka 54 Kraków, Ciel Solidaire, TRATWA, Fundacja i Stowarzyszenie „Żelazny”, Szkoła nr 340 i Przedszkole nr 412 w Warszawie, Centrum Organizacji Pozarządowych – Katowice, Sfera Jedności, Fundacja Potrafię Pomóc, DKV Mobility.
Zasubskrybujcie nasz kanał na YouTube i śledźcie co robimy!
Ataki dronów w Kijowie, a także alarm bojowy ogłoszony w całym kraju towarzyszą pierwszej zagranicznej wizycie polskiego ministra Radosława Sikorskiego, jaką nowy szef MSZ składa w Ukrainie. Czego dotyczą rozmowy w prezydentem Wołodymyrem Zełeńskim oraz ministrem MSZ Dmytrem Kulebą?
Radosław Sikorski w Kijowie a Ukraina w Unii
Minister Sikorski został poproszony przez władze Ukrainy aby nie zdradzać szczegółów wizyty ze względów bezpieczeństwa. Wczoraj w Kijowie ucierpiał budynek mieszkalny, w który uderzył rosyjski dron, a dziś około południa w całej Ukrainie ogłoszono alarm przeciwlotniczy z powodu zagrożenia atakiem rakietami hipersonicznymi kindżał.
W takiej atmosferze Radosław Sikorski w Kijowie spotyka się z prezydentem i szefem MSZ Ukrainy. Rozmowy mają dotyczyć m.in. procesu akcesyjnego Ukrainy do Unii Europejskiej, w którym Polska chce grać ważną rolę, a nie być tylko hubem transportowym.
Wizyta Radosława Sikorskiego w Kijowie ma być nowym otwarciem w stosunkach Polski z Ukrainą. Sam minister, jeszcze przed objęciem teki bywał na terenach przyfrontowych i towarzyszył kilka razy polskim wolontariuszom dostarczającym m.in. samochody dla wojska. Wschód kraju odwiedzał z Mateuszem Wodzińskim o pseudonimie Exen, który dostarczył dotychczas już prawie 200 samochodów dla ukraińskiej armii.
Wśród tematów, które ma poruszać minister Radosław Sikorski w Kijowie jest też większa rola naszego kraju we wsparciu gospodarczym oraz militarnym dla walczącej z najeźdźcą Ukrainy – poinformował rzecznik MSZ Paweł Wroński.
Od dawna mówi się, że przymusowa mobilizacja w Ukrainie trwa w najlepsze. Władze twierdzą, że tak nie jest, ale w sieci pojawia się coraz więcej nagrań np. z restauracji, czy siłowni, gdzie młodym mężczyznom wojskowi wręczają wezwania do armii. Ukraiński rząd pracuje obecnie nad zmianami w prawie, które mają ściągnąć na front więcej ludzi, bo siły ludzkiej desperacko brakuje, a rosyjska armia jest w natarciu.Do wojska mają być mobilizowane m.in. kobiety, a także osoby niepełnosprawne i więźniowie. Mąż będzie mógł odmówić służby wojskowej, ale wtedy mundur trafi do żony.
Mobilizacja w Ukrainie: Jak będzie wyglądała nowa ustawa
Ostateczny kształt nowej ustawy mobilizacyjnej nie jest jeszcze znany. Już wiadomo natomiast, że jedną ze zmian ma być ograniczenie możliwości uniknięcia służby wojskowej jeśli ktoś ma pod opieką np. osobę niepełnosprawną z I, II, a nawet III kategorią. A to dlatego, że wielu, którzy nie chcieli dotychczas walczyć, za pieniądze załatwiało sobie tego typu dokumenty. W wielu miastach w Ukrainie powstawały nielegalne firmy, które oferowały kategorię inwalidzką np. dla żony czy rodziców, a nawet czasem samą niepełnosprawną żonę.
Prawo do odroczenia służby wojskowej z tego powodu jednak nie zniknie całkowicie, a będzie poddane weryfikacji – o czym informuje Maryana Bezuhla, deputowana do Rady Najwyższej Ukrainy z prezydenckiej partii Sługa Narodu.
Odroczenie, zgodnie z obecnym, wstępnym kształtem nowej ustawy będą mogli uzyskać rodzice, którzy mają pod opieką niepełnosprawne dziecko. W przypadku dorosłego, będzie trzeba wybrać, który z opiekunów zostaje w domu, a który będzie zmobilizowany. Taki wariant wchodzi w grę, ponieważ zmiany w prawie mają umożliwić także mobilizację kobiet. Dodatkowo osoba niepełnosprawna, jaka znajduje się pod opieką potencjalnego żołnierza i posiada orzeczenie I, II lub III kategorią, będzie musiała być uznana prawomocnie przez sąd za niezdolną do pracy.
Kobiety do armii. Żona może pójść za męża
W sprawie mobilizacji kobiet będzie wybór. Jeśli w rodzinie jest dziecko, to zmobilizowana będzie mogła być tylko jedna osoba z małżeństwa. Jeśli służyć nie będzie chciał mąż, to on może zostać w domu i opiekować się niepełnoletnim, a w kamasze trafi żona. Ochroną przed mobilizacją będą objęte kobiety w ciąży i na urlopie macierzyńskim.
Całkowicie od służby wojskowej zwalniać ma posiadanie minimum trojga dzieci, a także młody wiek, poniżej 25 lat. Obecnie wiek poborowych wynosi 27 wiosen, a więc nowa ustawa ma zmniejszyć go o dwa lata. Do wojska nie trafią też studenci pierwszego kierunku studiów, ale już ci, którzy w trakcie wojny rozpoczęli drugi lub trzeci, będą mogli zostać zmobilizowani. Takich wiekowych studentów zaczęło bowiem w Ukrainie przybywać masowo w ostatnich miesiącach.
Do wojska nie będą w ogóle mobilizowani aktywni posłowie. Ci, którzy mandat już stracili lub nie uzyskali go ponownie, będą mogli liczyć się z wezwaniem do armii, jeśli ustawa przejdzie w takiej formie, o jakiej informuje posłanka Bezuhla.
Zgodnie z obecnymi planami od mobilizacji czasowo może chronić:
posiadanie więcej niż jednego tytułu ukończenia studiów wyższych oraz wiek poniżej 30 lat
tytuł naukowy
do armii ponownie nie trafią żołnierze, którzy na froncie byli w czasie nie krótszym niż 6 miesięcy wcześniej
Mobilizacja w Ukrainie nie będzie obowiązkowa, a dobrowolna jeśli:
mobilizowana osoba sama jest niepełnosprawna
wróciła z rosyjskiej niewoli
jest generałem
osoba służyła w stanie wojennym przez minimum 36 miesięcy
pracuje w policji lub służbie penitencjarnej
Nowelizacja ukraińskiej ustawy o powszechnej mobilizacji ma również zakładać, że z wojska znikną wszyscy, którzy dotychczas służyli na podstawie dobrowolnych kontraktów i zaciągnęli się sami. Zostaną oni przesunięci do zasobu mobilizacyjnego na zasadach ogólnych.
Nowe obowiązki a mobilizacja w Ukrainie
Każdy obywatel Ukrainy w wieku od 18 do 25 lat będzie miał też obowiązek ukończyć kombinowane szkolenie wojskowe, trwające do trzech miesięcy, nosić przy sobie dokumenty wojskowe i cywilne, a także informować pracodawcę o dokładnym miejscu zamieszkania.
Żołnierzy w ukraińskiej armii brakuje od dawna. Ci którzy walczą są zmęczeni i od prawie dwóch lat niemal nieustannie przebywają na froncie bez rotacji. Dlatego władze szukają coraz to nowych możliwości mobilizacji. SBU w Kijowie niedawno pod pretekstem poszukiwania dywersantów, kontrolowała dokumenty klientów jednej z restauracji, a przy okazji wręczała im wezwania do wojska. Rząd planuje, że zgodnie z nowelizacją, do armii będzie można wcielać również skazańców.
Wezwanie do wojska będzie można dostarczyć w dowolnym miejscu, nawet publicznym, nie tylko przez wojsko, ale również np. przez sołtysa, czy policję. Prace nad nową ustawą wciąż trwają.
W wyniku zablokowania granicy ukraińsko-polskiej eksport przez te punkty kontrolne spadł o 40%, a budżet państwa Ukrainy stracił 9,3 miliarda hrywien z powodu niepłacenia opłat celnych.
O tym oświadczył na antenie programu „Jedini Nowyny” przewodniczący Komisji Najwyższej Rady Najwyższej ds. finansów, polityki podatkowej i celnej – relacjonuje korespondent Ukrinform.
„Bez wątpienia jest to potężny cios dla naszej gospodarki i naszego eksportu… Mamy 40% redukcję eksportu przez odpowiednie przejścia graniczne. Mamy oświadczenie przewoźników o stratach na poziomie 400 mln euro tylko w pierwszych dwóch tygodniach tej blokady… A jeśli mówimy o budżecie, to na podstawie wyników listopada możemy jednoznacznie stwierdzić, że budżet stracił UAH 9,3 mld z powodu niepłacenia opłat celnych. To ogromne pieniądze, których armia nie dostała, a których dziś bardzo potrzebujemy” – powiedział poseł.
Według niego dzisiaj osiągamy wyniki gorsze od planu celnego o 19%, chociaż w październiku osiągnięto lepsze wyniki.
„Rządy tych krajów (w których przewoźnicy blokują granicę – przyp. red.) nie powinny czekać, aż sytuacja stanie się krytyczna. Powinni zrozumieć, że ta sytuacja ich uderza. Osłabiając Ukrainę, wzmacniają naszego wspólnego wroga i powodują, że uderza on z większą siłą w ich gospodarki. Biorąc pod uwagę fakt, że blokady dokonują marginalne siły polityczne, które zdecydowanie nie reprezentują większości w tych krajach, jestem przekonany, że na tym tle nie trzeba bawić się w politykę, ale przestrzegać europejskiego prawa, które umożliwia swobodny przepływ pojazdów na terytorium UE” – podkreślił szef komisji parlamentarnej.
Jak podaje Ukrinform, 6 listopada polscy przewoźnicy rozpoczęli blokowanie ruchu ciężarówek w pobliżu trzech największych przejść kontrolnych na granicy z Ukrainą: „Korczowa – Krakowiec”, „Hrebenne – Rawa-Ruska”, „Dorohusk – Jagodzin”. Wśród głównych żądań jest przywrócenie praktyki zezwoleń dla ukraińskich przewoźników, anulowanych umową z Unią Europejską do 30 czerwca 2024 roku. Protestujący chcą rozwiązania porozumienia.
23 listopada polscy rolnicy przyłączyli się do protestu i wysuwając swoje żądania rozpoczęli blokowanie ruchu transportu towarowego na punkcie kontrolnym „Medyka – Szeginie” pod Przemyślem.
1 grudnia o godzinie 16:05 słowacki związek przewoźników rozpoczął blokowanie ruchu ciężarówek przez przejście graniczne Użhorod – Wysznie Niemieckie na granicy z Ukrainą.
Od rana 5 grudnia ruch ciężarówek przez punkt kontrolny „Użhorod – Wysznie Niemieckie” jest odblokowany.